Forum Gildia Dimir
Gildia poświęcona szeroko pojętej fantastyce i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[CHOROBA] Syndrom Kaina

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gildia Dimir Strona Główna -> Neuroshima
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dzidek
Członek Gildii



Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 14:19, 15 Kwi 2006    Temat postu: [CHOROBA] Syndrom Kaina

Po zakończonej strzelaninie John i Mike spojrzeli po sobie. Jeszcze kilkanaście sekund temu w barze było kilkunastu gengerów, którzy chcieli odebrać im to, co do nich należało. A było tego sporo: furgonetka, dwa stulitrowe baniaki czystej ropy i jeden baniak czystej, nie dającej wyższego niż tło odczytu na liczniku Geigera, wody. Katja wstała z za stołu i spojrzała na bliźniaków.
-Ładna rozpierducha – mruknęła – gdzie Lydia?
Jak na zawołanie, młoda może piętnastoletnia dziewczyna wypadła z szafy. Rozejrzała się po karczmie i oblizała.
-Nie przy ludziach – wymamrotał Mike ładując swoją .44, z której zdjął przywódcę grupy i pięciu jej członków.
-Na pakę z nimi – powiedział do towarzyszy John, po czym zwrócił się do szefa miejscowego zajazdu – w ramach refun... Znaczy się, za szkody mam nadzieję, że to wystarczy - rzucił karczmarzowi bukłak – czysta, nieskażona.
Potoczył wzrokiem po obecnych i...
-Lydia nie teraz! – Krzyknął.
Było już za późno, dziewczyna chciwie piła strumień czerwonej cieczy, wesoło tryskający z poderżniętego gardła nie do końca martwego gangera.


Syndrom Kaina pojawił się po raz pierwszy w Europie kilka lat przed wojną. Tę chorobę genetyczną powodowały zanieczyszczenia zawarte w atmosferze a głównie tlenki siarki i ołowiu. Na czym polega syndrom Kaina, a właściwie zespół obniżonej zdolności trawienia białek? Otóż osoba chora, niestety nie naje się już mielonym ani nie napije się krowiego mleka. Choroba ta uniemożliwia trawienia większości białek roślinnych i zwierzęcych, oprócz białek występujących w krwi ludzkiej. Dla osoby chorej żadnym problemem od tej pory jest zjedzenie mózgu, wyssania szpiku kostnego czy pochłonięcia świeżej wątroby i nerek. Byleby była tam krew. Choroba jest prawie nieuleczalna. Jedyny sposób to przeszczep wątroby i żołądka a także dwunastnicy, co w teraźniejszych warunkach jest raczej niemożliwe a nawet jeśli możliwe, to szansa nikła, że operacje taką się przeżyje. Dlaczego to choróbsko nazywa się w ten sposób? Wśród zawodowych opowiadaczy krążą dwie historie. Pierwsza mówi, że chorobę tę odkrył niejaki dr Kain i to właśnie od jego nazwiska. Druga jest dużo bardziej niezwykła, otóż opowiada o tym, jak przed wojną ludzie zbierali się w grupach i odgrywali różne role. Grali, że są istotami żyjącymi tylko w nocy i pijącymi krew a Kain był pierwszym z ich rodzaju. Głupie prawda? Czym jest choroba spowodowana? Światło, promieniowanie, ciepło. Wszystko to na nas wpływa na niektórych mniej niż na innych. U jednego pojawi się narośl na plecach, inny będzie nosił chitynowy pancerzyk a jeszcze inny będzie łykał ludzką krew.

Lekarstwa

No i tu zaczyna się problem. Lekarstwo na tę chorobę nie znajdziesz. Znaczy się istnieje, ale nie można praktycznie już go dostać. Po pierwsze trzeba by wiedzieć, że Syndrom Kaina to choroba a mało które dziecko posiadające tę wadę dożywa wieku w którym można mówić, co dopiero szukać lekarstwa. Istnieje kilka syntetycznych enzymów, które rozbijają zwykłe białka, zastępując tym samym ich odpowiedniki w ludzkich organizmów. Dostać to jest niezwykle ciężko, jednak może się zdarzyć, gdyż te leki do niczego innego się nie nadawały.

Nazwa: LNZOZTB (LeNaZOZTraB)
Dawkowanie: Jedna kropla na 25 g spożywanego białka. Jedno opakowanie mieści w sobie około 100 kropel, dołączony dozownik.
Skuteczność: Jeśli to nie jest placebo to spokojnie możesz się pożywić a LeNaZOZTraB strawi za ciebie a ty możesz cieszyć się smacznym posiłkiem.
Dostępność: 5%, poza tym musisz znaleźć jakiegoś jajogłowego, który uświadomi ci, że to nie klątwa na ciebie działa, tylko choroba.
Sugerowana cena detaliczna: 1 gambli (jeśli sprzedawca nie ma pojęcia co to) – 150 gambli(sprzedawca wie co to jest i widzi, że tego potrzebujesz).

Życie bez leków

A i owszem, da się. Potrzebne jest do tego do wyboru: około 500 ml świeżej, ciepłej krwi dziennie. Ewentualnie 100 g szpiku, bądź 300 mózgu lub około 1kg nerek i wątroby. Trawisz tą krew, więc szanse na zarażenie się chorobą przenoszoną przezeń są prawie zerowe. Gorzej, jeśli nie masz w okolicy żadnej ofiary. Wtedy jesteś głodny, bardzo głodny. Zwykłe pożywienie zwracasz lub po prostu przez ciebie przechodzi jeszcze bardziej cię osłabiając.

Pierwszy głód

Nie jadłeś od 24 godzin. Czujesz jak skręcają się jelita, żołądek kurczy a kiszki marsza grają. Jesteś lekko podenerwowany. Łatwo dajesz się ponieść emocjom. Da się z tym jeszcze żyć.
Utrudnione kontakty z ludźmi +20%, postać staje się dużo bardziej agresywna

Ostry głód

Ostatni posiłek był dwie doby temu. Jesteś już osłabiony, w końcu ile można jechać na batonikach i oleju? Zaczynają trząść ci się ręce. Oczy zachodzą krwią. Stajesz się trochę bladszy.
Budowa –1 za każdy kolejny dzień (aż dojedzie do połowy wartości), Zręczność –2, gdy postać tylko ma okazje może rzucić się na potencjalną ofiarę(ale muszą być odpowiednie warunki, żadnych świadków itp.), Utrudnione kontakty z ludźmi +50%

Krytyczny głód

Nie jadłeś już prawie tydzień. Nie masz nawet czym srać. Każdy, kto na ciebie spojrzy, może liczyć na sporą ilość bluzgów, jakie polecą w jego stronę. Ręce cię świerzbią. Zastanawiasz się nad zabiciem każdego, kogo widzisz. Musisz coś zjeść!
Budowa =1/2 stanu początkowego(już nie spada), zręczność leci o 4 punkty w dół, aktywnie szukasz jakiejś ofiary, może być cokolwiek, rzucasz się na rannych jeśli zobaczysz, iż krwawią, Utrudnione kontakty z ludźmi +120%


Stan terminalny

24 godziny po wystąpieniu krytycznego głodu stajesz się maszynką do zabijania. Tracisz nad sobą kontrolę, instynkt przetrwania jest zbyt silny. Wykorzystujesz wszystko co masz pod ręką do zdobycia pożywienia. Zaatakujesz pierwszą osobę jaką spotkasz. Jeśli będzie to więcej niż jedno osoba to zaatakujesz najsłabsze (starca, dziecko, kalekę, nieprzytomnego). Padniesz z wycięczenia i staniesz się ofiarą sempów, szczurów i karaluchów, jeśli nic nie zjesz jeszcze przez tydzień lub nawet dłużej, to zależy jak bardzo będziesz się wspomagał tym co jeszcze jeść możesz. Jednakże jakby na to nie patrzeć następuje strata kontroli nad postacią. Mistrz gry opisze ci co było dalej, a jak masz farta i już sobie podjesz to głód "prawie" znika. Możesz się traktować jakbyś nie jadł tylko o 2 dni mnie niż stan terminalny, czyli Ostry głód. Każdy pełnowartościowy posiłek, cofa głód o dwa dni.


Autor: Lorakus
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gildia Dimir Strona Główna -> Neuroshima Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin